Chodziły za mną ostatnio cynamonowe zawijańce – takie jak te szwedzkie bułeczki.
Żyję w ostatnich dniach w takim niedoczasie, że zabawa z ciastem drożdżowym nie wchodziła w grę (choć szkoda, bo lubię drożdżowe).


A jeśli czasu mało to najlepiej zrobić muffinki. A gdyby tak zrobić coś żeby wilk był syty i owca cała?
Jest na to rozwiązanie!
W tych muffinkach lubię tę różnicę tekstur – miękkie ciasto i chrupiąca warstwa mocno cynamonowego cukru. Świetne na śniadanie!

Muffinkowe zawijasy cynamonowe

2 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
6 łyżek białego cukru
350 ml maślanki
2 jajka
75 g masła
3 łyżeczki cynamonu
0,5 szklanki brązowego cukru



Masło należy rozpuścić i odstawić do ostygnięcia. Brązowy cukier i cynamon wymieszać w miseczce i odstawić.
Mąkę, proszek do pieczenia, szczyptę soli, biały cukier wymieszać w dużej misce. W drugim naczyniu wymieszać maślankę, jajka i rozpuszczone masło. Mokre składniki dodać do suchych i wymieszać aż ciasto będzie miało jednolitą konsystencję – jest rzadsze od typowego, muffinkowego ciasta.



Do przygotowanej foremki na muffinki (na 12 muffinek) wlać ciasto – po 2 łyżki stołowe do każdej papilotki. Na wierzch ciasta posypać brązowym cukrem wymieszanym z cynamonem (ok. 1 łyżeczki, resztę rozdzielić sprawiedliwie na wszystkie). Na cukier delikatnie wlewamy drugą turę ciasta (u mnie po ok 1.5 łyżki). Na sam koniec najfajniejsza zabawa – bierzemy wykałaczkę i zawartość każdej papilotki mieszamy delikatnie aby stworzyć zawijasy.
Piec ok. 14 minut w temp. 180C.



Nie są zbyt słodkie – w/g mnie są bardziej śniadaniowe niż deserowe, można zwiększyć ilość białego cukru jeśli ktoś lubi słodsze wypieki. Na ciepło smakują dobrze, ale w/g mnie najlepsze są następnego dnia.

Inspiracja przepisem Laurie z Simple Scratch