Dla tych, którym znudziło się patrzenie na pisanki na kwietniowej tapecie przygotowałam niespodziankę – tapetę na przełom kwietnia i maja.
Człowiek robi co może żeby tę wiosnę tu zatrzymać! Jak znowu się ochłodzi i zacznie lać to chyba zwariuję!

Poza tym mamy dziś Dzień Ziemi i mam dla Was z tej okazji (każda okazja jest dobra!) przepis ale o tym będzie później (żyjmy nadzieją, że jednak dziś!)



Tapeta jest tym razem w rozmiarze jednym, za to najpopularniejszym (1280×800) i jest do ściągnięcia stąd.

Bardzo proszę nie marudzić, że nie ma w innych rozmiarach bo przechodzę fazę załamania brakiem weny na tapetę majową – taką typową czyli z czymś jadalnym. Gdyby ktoś chciał się podzielić pomysłem – byle nie na truskawki (były rok temu), kasztany ani bez 🙂 to zapraszam serdecznie 🙂

Z wiosennym pozdrowieniem (choć u mnie za oknem znów zbierają się burzowe chmury)