„Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia” – grzmią dietetycy. Ludzie kiwają głowami, piją kawę i biegną do pracy. A ja nie umiem, nie potrafię wyjść z domu bez śniadania. Nieeee, nie odżywiam się idealnie (oj nie!) i mogę później przez cały dzień nic nie jeść ale bez śniadania nie potrafię funkcjonować.
Tęsknię za tymi miesiącami kiedy pomidory smakują jak pomidory i kiedy na śniadanie można zaszaleć z różnorodnością warzywno-owocową. Jajecznica ze szczypiorkiem i świeżymi pomidorami (najlepiej malinowymi) i kanapki z młodymi, kiszonymi ogórkami i.. pomidorem oczywiście. Ale dziś nie miało być o pomidorach. Miało być o kanapkach na śniadanie. A konkretnie – o bazie tych kanapek.
Nie przepadam za białym, pszennym pieczywem. Wolę coś ciemniejszego, pytlowego, orkiszowego, z ziarenkiem tu albo tam, z nasionami dyni, słonecznika… Świeży, ciepły jeszcze chleb z prawdziwym masłem, ze świeżym białym serem, polany miodem akacjowym. Smak dzieciństwa…
A gdyby tak ten chleb upiec w domu… ten zapach wypełniający cały dom. Jest coś bardzo sentymentalnego we własnoręcznie zrobionym bochenku chleba, coś wręcz pierwotnego… O braku ulepszaczy i konswerwantów mówić nie będę. Kto choć raz zakosztuje domowego chleba, będzie inaczej patrzył na te kupione w hipermarkecie – nawet jeśli są wypiekane na miejscu. Wiele osób na dźwięk słowa ‚zakwas chlebowy’ ucieka. Ten chleb jest na drożdżach i… jest bajecznie prosty w wykonaniu.
Wczoraj na śniadanie, jeszcze ciepły był Chleb pszenno-żytni z orkiszem i odrobiną słonecznika
– 500g mąki (ja użyłam mieszanki mąk: orkiszowej, żytniej typ 200 i pszennej typ 750)
– 340ml wody
– 12g drożdży świeżych
Drożdże rozmieszać z 100ml wody (letniej) i dodać łyżeczkę cukru. Odstawić na parę minut, a w tym czasie mąkę wymieszać z pozostałą wodą (powinna być ciut zimniejsza niż temperatura naszego ciała) i szczyptą soli.Dodać drożdże i wyrabiać ok 10 minut aż ciasto będzie gładkie (za mnie tę pracę robi mikser z końcówką typu hak).
Wyrobione ciasto przełożyć do plastikowej miski (ważne żeby naczynie nie było metalowe) i zostawić w ciepłym miejscu na pół godziny.
Po tym czasie ciasto przełożyć na stolnicę i je chwilę zagnieść, a następnie nadać mu wybrany kształt i przełożyć do formy* (lub specjalnego koszyka). Ponownie zostawić w ciepłym miejscu na ok 40 minut.
Ja przed wypiekiem smaruję jeszcze ciasto mlekiem i posypuję ziarnami słonecznika ale można ten krok pominąć albo posypać innymi ziarnami (sezam, mak, itp)
Piekarnik nagrzać do 210C i w tej temperaturze piec 10 minut, potem zmniejszyć temperature do 180C i piec jeszcze 45 minut.
Chleb powinien jeszcze poleżakować w (wyłączonym już) piecu ok 15 minut po upieczeniu, potem można wyjmować i jeść 🙂
* – ja używam keksówki o długości 25cm
Tagi
banany
bezglutenowy
bez jajek
bez mleka
bez mąki pszennej
bez pszenicy
Boże Narodzenie
chleb
ciasta z owocami
ciastka
cynamon
cytryny
czekolada
czosnek
dla dzieci
drożdże
fotografia kulinarna
Francja
gruszki
jabłka
jesień
jogurt grecki
kokos
konkurs
lato
lody
mak
maliny
migdały
muffinki
obiad
orzechy
porzeczki
proste
przetwory
płatki owsiane
rabarbar
ser biały
sernik
szybkie
tapeta na pulpit
truskawki
Wielkanoc
zakupy
śniadanie
mmmm… domowy chlebek najlepszy ! 🙂
Przepiękne zdjęcia. Szkoda, że chleb na drożdżach, bo jednak wolę zakwasowce:)
a można użyć suchych drożdży? jeśli tak, to ile?
Próbowałam robić chleb na zakwasie, nie polubiliśmy się z zakwasem 😉 Więc na razie wolę piec na drożdżach. A Ty pieczesz czasem na zakwasie?
ok 4g drożdzy suchych
w tej chwili w ogole nie piekę chleba (bo nie jem) ale tak, piekłam na zakwasie