Czy wiecie jak się gotuje jajka na miękko? To wcale  nie takie proste, jakby się mogło wydawać!
Pod ostatnią notką ktoś zostawił komentarz, że ładnie piszę o moim dziadku (dziękuję za wszystkie komentarze!) – tym razem (zupełnie niezależnie od tamtego komentarza) też mam skojarzenia z dziadkiem – sposób w jaki jednym zwinnym ruchem noża ścinał czubek skorupki jajka (ugotowanego rzecz jasna na miękko!) wyglądał jak sztuczka cyrkowa. Ja tak nie potrafię!

Mam nadzieję, że zdjęcia Was zmyliły i naprawdę pomyśleliście, że tym razem chciałam się pochwalić umiejętnością gotowania jajek 😉
Mam wrażenie, że przygotowanie tego deseru jest zdecydowanie prostsze niż przygotowanie idealnego jajka na miękko!

Jajka na miękko – deser serowy

– czekoladowe jajka (puste w środku)
– 6 łyżek sera białego
– 1/2 cytryny
– 1/2 szklanki cukru pudru
– esencja waniliowa
– 3 łyżki śmietany kremówki
– lemon curd* lub dżem

Podane powyżej proporcje wystarczają na 8 jajek – można je odpowiednio zmodyfikować żeby np zrobić tylko 4. Ja z masy, która została upiekłam serniczki z Oreo (przepis tutaj) – wystarczy tylko do masy dodać jajka i trochę mąki ziemniaczanej.

Najpierw należy przygotować jajka – moje zostały kupione w supermarkecie, jeśli ktoś jest wyjątkowo ambitny to może je zrobić sam.
Odcinamy czubek ostrym nożem starając się aby jajko nie pękło – uwaga techniczna: lepiej żeby jajka były w temperaturze pokojowej, schłodzone zdecydowanie łatwiej uszkodzić.
Przygotowane jajka możemy włożyć do lodówki i zająć się masą czyli „białkami” 🙂
Śmietanę ubijamy na puszystą masę, dosypujemy cukier puder i nadal ucieramy. Dodajemy ser, połowę soku z cytryny i esencję – mieszamy delikatnie aż wszystkie składniki się połączą. Gotową masą napełniamy jajka i odstawiamy z powrotem do lodówki.

*Najprostszy sposób na uzyskanie „żółtka” to użycie lemon curd – gotowego lub własnoręcznie robionego. Jeśli nie ma go pod ręką można użyć dowolnego dżemu np morelowego lub brzoskwiniowego. Pośrednie rozwiązanie to przygotowanie masy – ja przygotowałam ją z dżemu brzoskwiniowego, łyżeczki masła i pozostałego soku z cytryny.
Kiedy masa serowa stężeje delikatnie nakładamy na wierzch „żółtko” i schładzamy.

Zapewniam, że miny dzieci są bezcenne kiedy taki deser ‚wjeżdża’ na stół 🙂

A ja Wam wszystkim życzę radosnych i zdecydowanie wiosennych Świąt!

PS. Czekających na tapetę kwietniową zapraszam jutro, a wszystkich – niezmiennnie – na facebookowy profil Blue Spoon

(inspiracja: raspberri cupcakes)