Moja Mama zawsze mówiła, że w Nowy Rok trzeba jeść różne smakołyki by zapewnić sobie obfitość dobrego jedzenia na cały rok.
Do głowy przyszło mi la gallette de Rois – ciasto, które tradycyjnie piecze się w święto Trzech Króli ale de facto je się je przez cały styczeń.
Co prawda nie zdecydowałam się na upieczenie go (choć uwielbiam migdały) ale trop francuski pozostał 🙂 Bez korony, za to z jabłkami.

Jest proste do zrobienia i ma w sobie coś tajemniczego – z jednej strony jest niezwykle proste (chciałoby się powiedzieć „z ludu”), a z drugiej – po upieczeniu juz ma w sobie coś dystyngowanego. I potrzeba do niego tylko 110g mąki 🙂
Niech Was nie kusi by dodać do niego cynamon! Ja natomiast postanowiłam złamać konwencję i dodałam garść drobno posiekanych orzechów włoskich – i to był strzał w dziesiątkę! Przepis jest zmodyfikowaną lekko wersją przepisu Dorie Greenspan.

Francuskie ciasto z jabłkami

– 3 jabłka
– 3 jajka
– 3 łyżki rumu
– 1/2 kostki  masła
– 3/4 szklanki cukru
– 3/4 szklanki mąki
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– 1 garść orzechów włoskich (opcjonalnie)

Masło roztopić i pozostawić do ostygnięcia. Jajka (całe) ubić z cukrem na bardzo, bardzo puszystą, jasną masę (trzeba je ubijać minimum 5 minut).
Kiedy jajka sie ubijają obieramy i kroimy jabłka (u mnie: Golden Delicious) na drobne kawałki – kostka ok 1cm.
Mąkę wymieszać  z proszkiem do pieczenia i szczyptą soli. Do masy jajecznej dodać rum (najlepiej ciemny) – nie żałować! – i (opcjonalnie) esencję waniliową. Następnie – nadal ubijając ale na wolnych obrotach – dodać połowę mieszanki mącznej. Nadal mieszając dodajemy po kolei: połowę masła, resztę mąki i pozostałą część masła. Kiedy składniki dobrze się połączą, wsypujemy jabłka i delikatnie mieszamy tak, by ciasto okryło wszystkie cząstki.

Ciasto wlewamy do przygotowanej tortownicy (najlepiej o średnicy 21cm – u mnie jest 26cm i dlatego ciasto jest takie niskie) – wysmarowanej masłem i wysypanej cienką warstwą bułki tartej.

Piec ok 50-60 minut w temp. 175C.

Ciasto jest wilgotne, ale niezbyt ciężkie. Zdecydowanie najlepiej smakuje w drugim i trzecim dniu po upieczeniu.