Uwaga! To nie jest ciasto dla kuchennych weteranów, którzy chcieliby zabłysnąć czy kolejny raz udowodnić sobie, że potrafią w kuchni wszystko.
To ciasto dla tych, którzy wracają z pracy tak zmęczeni, że w przedpokoju mogliby zasnąć w trakcie wieszania płaszcza. Dla tych, co w sobotę snują się o godzinie 15-ej w szlafroku pijąc n-tą kawę i podjadając płatki śniadaniowe bez mleka, bo taki okrutny leń ich ogarnął. Dla nastolatek i młodych mężatek,które fakt nieprzypalenia jajecznicy napawa ich dumą. Dla tych, którzy mają fantazyjnych znajomych – tych, co potrafią zadzwonić „jesteście w domu? bo będziemy za pół godziny”. Dla tych, którzy zjedliby coś słodkiego ale im się nie chce w kuchni spędzać 3 godzin. Dla mnie, znaczy się! Dla Ciebie też? 🙂

Najprostsze ciasto z jabłkami*

– jabłka (2-3 sztuki)
– 4 jajka
– 1 szklanka cukru
– 2 szklanki mąki
– 3 łyżki kakao
– 2 łyżeczki proszku do pieczenia
– 1 kostka masła
– cynamon, przyprawa do szarlotki (opcjonalnie)

Najważniejsze w tym cieście to przed przystąpieniem do czynności głownych: włączyć piekarnik.
Nic mnie tak nie wkurza jak to, kiedy zrobię już ciasto i muszę czekać bo piekarnik jeszcze nie rozgrzany do żądanych 170C.
Kolejność czynności przy tym cieście jest ważna bo dzięki temu tempo jest ekspresowe. Jak komuś się nie spieszy to może sobie robić w dowolnej kolejności. Mnie się spieszy z powrotem na sofę więc robię tak:
Masło topię i odstawiam do ostygnięcia. Do miksera bezobsługowego (tzn z miską obrotową) wbijam jajka i dorzucam cukier. Niech się ubijają. W tym czasie obieram jabłka, kroje je na ćwiartki i usuwam gniazda nasienne. Jajka muszą się ubić na jasną, gęstą masę więc spokojnie człowiek zdąży jeszcze jabłka pokroić. Ćwiartki jabłek kroje w plasterki (ok 2-3mm). Do jajek dosypuje naprzemiennie mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia oraz stopioną margarynę (przyznaję bez bicia, że jak bardzo mi się nie chce to najpierw wsypuję całą mąkę, a jak się wymiesza to dolewam margarynę ale tego sposobu nie polecam – ze sposobem nr 1 ciasto jest lepsze). Na końcu dosypuję kakao i łyżeczkę cynamonu.

Formę wysmarować tłuszczem i wlać ciasto, a kawałki jabłek w nie powtykać według własnego widzimisię. Wierzch można posypać małą ilością brązowego cukru i przyprawą do szarlotki (opcjonalnie). Wstawić do piekarnika i piec 40-50 minut.

* – odmawiam nazywania tego ciasta szarlotką bo szarlotka to zupełnie inna bajka. To jest ciasto z jabłkami. Proste jak kawałek drutu. A gdyby się teściowa pytała to proponuję używać słowa ‚rustykalne’. Tak, rustykalne ciasto z jabłkami 🙂

—edit 2016—

Wersja z gruszkami

Zrobiłam w wersji z gruszkami i powiem Wam, że jest cudo.
Wariacja polega na:
– zastąpieniu jabłek gruszkami („no rejczel” jak mówi Rado) [warto wybrać takie twardsze, mniej soczyste]
– zastąpieniu kakao miodem (1 łyżka wystarczy)
– zastąpieniu przyprawy do szarlotki imbirem (1 łyżeczka)
– dodaniu na samym końcu do ciasta garści posiekanych orzechów (np laskowych)
Ach, i masło zamiast stopione lepiej dać miękkie – ciasto wychodzi ciut gęstsze i dzięki temu gruszki nie opadną na dno. No i na sam wierzch, już po upchnięciu gruszek, posypujemy łyżką brązowego cukru (opcjonalnie)