„Czy imbir ma coś wspólnego z wampirem?” – padło ostatnio takie pytanie w mojej kuchni. Cóż, wszystko zależy od punktu siedzenia, prawda? 🙂
Ten konkursowy przepis powstawał tuż przed weekendowym maratonem Zmierzchu, więc gdyby spojrzeć na to od tej strony – ma, i to sporo!
Banany – w wypiekach, rzecz jasna – zawsze mi się najbardziej kojarzyły z zimą. A gdy dodamy do tego trochę rozgrzewającego imbiru – kto mógłby być przeciw?! Już niedługo kolejny przepis na ciasto z bananami, choć bez imbiru.
Konkursowy przepis nr 8 przesłała Sylwia (wszystkie wpisy konkursowe można znaleźć tutaj)
Bananowe muffinki z imbirem i rodzynkami
– 2 banany
– 1 szklanka cukru
– 0,5 kostki masła
– 70ml mleka
– 1 jajko
– 2 żółtka
– 1,5 szklanki mąki
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
– 1 łyżka imbiru
– 3 łyżki rodzynek
Banany rozgnieść widelcem. Wrzucić puree do rondelka, zasypać cukrem, dodać mleko oraz masło i podgrzewać, często mieszając, aż cukier całkiem się rozpuści. Odstawić do wystygnięcia.
W misce wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą, szczyptą soli, imbirem i rodzynkami.
Do przestudzonej masy bananowej dodać jajko i zółtka. Dobrze wymieszać i przelać do miski z suchymi składnikami.
Piec w papilotkach, w temperaturze 190C przez 20 minut.
ps. Czekających na tapetę grudniową uprzejmie informuję, że przy pomyślnych wiatrach będzie jeszcze dziś – informacji szukajcie na facebookowym profilu Blue spoon 🙂
Bardzo apetyczne!
Moje ulubione muffiny – pyszne i proste 🙂
Lekko zmodyfikowałam – zamiast rodzynek dodałam suszoną żurawinę. Wyszły pysznie 🙂
zrobiłam, polałam czekoladą i spałaszowałam ze znajomymi na zajęciach kolejnego dnia;) było smacznie i bananowo;)