Mam ochotę na mak i co mi zrobią? Chodził mi po głowie słodki smak maku, z rodzynkami, ze skórką pomarańczową, z nutą miodu z Mazur.

Zazwyczaj mak jem w grudniu, kiedy na bożonarodzeniowy stół wjeżdża seromak. Właściwie piekę go tylko wtedy, chyba, że ktoś złoży wyraźne zamówienie na to konkretne ciasto. Poza tymi przypadkami nie piekę ciast z makiem.

Aż tu nagle zupełnie mnie napadło 🙂 ale nie, nie poddam się, seromaka piec nie będę! I tak po krótkich acz burzliwych rozmyślaniach padło na drożdżówki. Przepis na drożdżówkowe ciasto znalazłam na blogu Moje wypieki.

Drożdżówki z makiem

Potrzebne będą:
– 75 g margaryny lub masła
– 250 ml mleka
– 25 g świeżych drożdży
– 70 g cukru
– 500 g mąki pszennej

– masa makowa w/g uznania lub gotowa (ok 300g)

Drożdże wymieszać z ciepłym mlekiem i łyżeczką cukru i odstawić na 10 minut. Masło roztopić, dodać cukier, szczyptę soli, mąkę i zaczyn drożdżowy – całość dobrze wymieszać.
Przełożyć do plastikowego pojemnika i odstawić w ciepłym miejscu ok 1,5h. Po tym czasie ciasto wyrobić aby pozbyć się pęcherzyków powietrza.

Rozwałkować tak, aby ciasto miało kształt prostokąta o wymiarach ok 50x40cm. Tak przygotowane ciasto posmarować masą makową (ja użyłam gotowej z puszki, firmy Bakalland), a następnie zwinąć (zwijamy od strony dłuższego boku) delikatnie. Zwinięte ciasto lekko spłaszczyć i pokroić ostrym nożem na ok 3cm kawałki.

Układać je na przygotowanej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia zostawiając sporo miejsca (drożdżówki podwajają swoją objętość w piekarniku). Odstawić je na ok 15 minut a po tym czasie tępą stroną noża nacisnąć kawałki mocno od góry aby brzegi ładnie się wywinęły.

Posmarować roztrzepanym jajkiem i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec w temperaturze 220C około 10 minut.

Jeśli ktoś chce klasycznie to trzeba je polukrować – robi się to praktycznie zaraz po wyjęciu z pieca jak są jeszcze mocno ciepłe.

Moje zniknęły zanim jeszcze lukier dobrze zaschnął.