Nie jest klasycznie przełożony powidłami, nie jest nastawiany parę tygodni wcześniej jak staropolski, nie jest nawet lukrowany ale lubię go najbardziej!
Jest wilgotny, korzenny, najlepszy na drugi i trzeci dzień (a mimo to nie mogłam się powstrzymać żeby go nie pokroić od razu, zanim ostygł co zresztą widać na zdjęciach – po wystygnięciu jest zwarty i taki, jak powinien być).
W wersji super de luxe dorzucam jeszcze posiekane orzechy włoskie, choć osobiście wolę wersję z samymi jabłkami i lubię jak są drobno pokrojone. Jeśli nigdy nie jedliście piernika w takiej wersji to koniecznie spróbujcie, warto! A  najfajniejsze jest to, że w takiej wersji jest on nie tylko bożonarodzeniowy i można go jeść całą zimę. Zróbcie już dziś!

przepis na piernik

Piernik z jabłkami
– 240g mąki
– 1/2 kostki masła (w temp. pokojowej)
– 1/2 szklanki cukru
– 1 jajko
– 1 łyżka miodu
– 1 łyżka melasy *
– 2 łyżeczki przyprawy do piernika
– 1 łyżeczka cynamonu
– 2 łyżeczki sody oczyszczonej
– 200ml mleka
– 2 jabłka (winne)

piernik z jabłkami - blue spoon

Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę, dodać jajko i nadal ucierać. Dodać miód, melasę (* – jeśli nie mamy melasy można dodać drugą łyżkę miodu i 2 łyżki ciemnego kakao) oraz przyprawy i sodę. Nadal miksując (na niskich obrotach) dodawać naprzemiennie mąkę i mleko aż do uzyskania jednolitej masy.
Jabłka obrać, pokroić w drobną kostkę i na dodać do masy, wymieszać łyżką. Tak przygotowane ciasto przełożyć do foremki i wstawić do piekarnika nagrzanego do 175C  piec ok 45 minut.

Można go upiec w małych keksówkach – powstaną indywidualne porcje do serwowania lub.. rozdania w ramach prezentów (jeśli pieczemy w małych foremkach to czas pieczenia trzeba zmniejszyć o 5-10 minut). Porcja starcza na keksówkę 22cm, można więc spokojnie podwoić porcję ciasta jeśli ktoś chce nakarmić więcej osób.