Sernik chałwowy

Sernik tiramisu (warstwowy)

Chleb owsiany (bannock)

Trufle daktylowo-orzechowe

Sernik z porzeczkami

Malinowy sernik na zimno

Sernik cytrynowy z mascarpone

Wiele razy pisałam, że serniki to moja miłość. Jest tak szalony kontrast pomiędzy łatwością przygotowania tego ciasta, a jego elegancją!
Uwielbiam serniki o każdej porze roku – latem te z owocami i na zimno, zimą pachnące kokosem, kawą, cynamonem. A jesienią kiedy tak mi strasznie żal, że lato się skończyło – rozgrzewam się kawą z przyprawami i.. sernikiem właśnie. To moje comfort food!

Tym razem klasyka gatunku ale z małym twistem. Do tradycyjnego, polskiego twarogu (pisałam już, że ser na sernik musi być najlepszej jakości!) przełamanie smaku serkiem mascarpone. A do tego cytryny, ten smak jest tu cudownie wyraźny i świeży.
Przygotowanie samej masy? Jakieś 5 minut roboty! Trzeba tylko pamiętać by wcześniej (np rano) wyjąć wszystkie składniki z lodówki…

Sernik cytrynowy

– 500g twarogu
– 250g mascarpone
– 1 cytryna
– 3 jajka
– 1 szklanka cukru
– 2 łyżki  mąki ziemniaczanej (opcjonalnie)

Cytrynę wyszorować, sparzyć wrzątkiem, a następnie z niej zetrzeć skórkę. Przekroić na pół i wycisnąć sok.
W naczyniu umieścić twaróg, mascarpone i cukier – zmiksować krótko, tylko do wymieszania składników. Wbijać pojedyńczo jajka, po każdym krótko miksując masę. Dodać sok z cytryny i startą skórkę i wymieszać. Jeśli masa jest rzadka (powinna mieć konsystencję śmietany) dodać mąkę ziemniaczaną i krótko wymieszać.

Tak przygotowaną masę przełożyć do wysmarowanej masłem formy, wyrównać i wstawić do piekarnika nagrzanego do 160C piekarnika i piec ok. 60 minut (najlepiej w kąpieli wodnej). Zostawić do ostygnięcia w piekarniku, a po całkowitym wystygnięciu wstawić na kilka godzin do lodówki. Przed podaniem można oprószyć cukrem pudrem.

Placuszki z truskawkami

Banoffee – deser bananowo-karmelowy bez pieczenia

Sernik z białą czekoladą

Babka piaskowa – łatwa i bezglutenowa

Ciasto z kaszą jaglaną

Placuszki owsiane

Makowiec bez mąki – nie tylko na Boże Narodzenie

Kulki dżulki czyli doładowanie energii