Jesień pełną gębą, niestety. Rano jest zimno, mgliście i szaroburo. Nie chce się z łóżka wychodzić, a co dopiero z domu… Przechodzę zatem w tryb ciast jesiennych coby trochę nastrój ratować. A tym ciastem można ratować od rana, bo świetnie nadaje się na śniadanie. Jest wilgotne ale niezbyt ciężkie, pachnie bananami, a teksturę urozmaica kokos…
Ciasto bananowo-kokosowe
– 3 dojrzałe banany
– 1/2 szklanki oleju roślinnego
– 1 szklanka cukru
– 2 jajka
– 2 1/2 szklanki mąki
– 2 łyżeczki proszku do pieczenia
– 150g wiórków kokosowych
– 1 szklanka gęstego jogurtu (w wersji de luxe można dać mleko kokosowe)
Olej wymieszać z cukrem, dodać jajka – dobrze wymieszać. W osobnym naczyniu wymieszać mąkę, proszek do pieczenia i szczyptę soli – mieszankę stopniowo dodawać do mokrych składników. Dodać banany rozgniecione widelcem i jogurt – wymieszać aż masa będzie jednolita. Dosypać wiórki i dobrze przemieszać z ciastem.
Ciasto przelać do przygotowanej formy (u mnie keksówka) i piec w nagrzanym do 175C piekarniku ok 60 minut (lub do suchego patyczka). Zostawić do przestygnięcia w formie – kroić dopiero jak będzie w temp. pokojowej.
już lubię to ciastko! banany i kokos to świetne połączenie 🙂
Bananowego z kokosem jeszcze nie próbowałam. Koniecznie muszę to nadrobić 🙂
Ach, musiało cudownie pachnieć w kuchni podczas pieczenia<3
Bardzo dobra kompozycja, banan i kokos! Że też jeszcze w tej wersji babanowego chlebka nie piekłam, wstyd, trzeba nadrobić ;P
Skorzystałabym chętnie z Twojego przepisu… ale mam pewne wątpliwości, bo po zdjęciach widzę, że z wierzchu ciasto bardziej przypieczone, a środek trochę… jakby zakalcowaty?
Ten chlebek jest z rodzaju tych bardziej wilgotnych? Kroiłaś go niedługo po upieczeniu?
Pozdrawiam!
N.
NIe był zakalcowaty – widac to na pierwszym zdjeciu. Ale tak – chleby bananowe sa wilgotne i ciezkie.. to nie jest puszysty biszkopt 🙂
Uczciwie, to chyba nie do końca mój smak… bez tego banana byłby świetny, ale jedno muszę przyznać, że no cóż… nie idzie mi tak bardzo, więc ciasto gości u mnie już trzeci dzień, no i teraz zrobiło się całkiem smaczne 🙂 mam jednak pomysł na ciasto kokosowe, ale z ananasem. Masz może jakiś przepis do wypróbowania? Pozdrawiam, P.
Z tego, co widzialam na zdjeciach wyszedł zakalec – proponuje piec dłuzej ale w nizszej temperaturze.
Ciasta z ananasem zadnego nie polece bo ananasów po prostu nie lubie.
ja mam tak samo z bananami w cieście, teraz już o tym wiem 🙂
U mnie ciasto wyszło bardzo dobre, aczkolwiek następnym razem dodam jeszcze jednego banana – wyprosił to mój chłopak 😉 Wg niego było idealnie wilgotne, ja sama też wolę bardziej mokre ciasta, ale zakalcem to ciasto nie było na pewno, nie tym razem. Dwa kawałki ciasta+szklanka mleka do picia=ciasto poszło całe w weekend razem z kartonem mleka 🙂 Pozdrawiam
Moja forma sylikonowa właśnie odmówiła posłuszeństwa i mam piłkę zamiast ładnego keksa;)