Moja mama mawiała, że w Nowy Rok trzeba jeść dobrze – tak, aby przez cały rok nie brakło dobrego jedzenia.

Z tą myślą w ostatnie niedzielne wczesne popołudnie siekałam czekoladę aby zrobić te muffinki – pachnące zimą, pełne bogatego czekoladowego smaku.
Najlepsze na świecie kiedy wraca się z zimowego spaceru, z różowymi policzkami i oczami pełnymi światła od skrzącego się w słońcu śniegu.
Zimy chwilowo brak, śniegu tym bardziej ale to nie może stać na przeszkodzie aby te muffinki upiec.

Czekoladowe muffiny z piankami (marshmallows)

– 70g masła
– 6 łyżek dobrego, holenderskiego kakao
– 1/2 tabliczki czekolady
– 3/4 szklanki brązowego cukru
– 3 łyżeczki proszku do pieczenia
– 1 jajko
– 300ml mleka
– 2 szklanki mąki
– mini pianki (marshmallows) [przepis na domowe pianki znajdziecie tutaj]

Masło rozpuścić i odstawić do przestygnięcia. Czekoladę posiekać niezbyt drobno. Mąkę wymieszać z kakao, proszkiem do pieczenia, szczyptą soli i cukrem.
W drugiej misce rozbełtać jajko, dodać mleko, a następnie masło i wymieszać. Dodać do suchych składników i wymieszać (łyżką) do połączenia składników. Dorzucić czekoladę i wymieszać.

Do papilotek nakładać masę do połowy wysokości. Do każdej włożyć pianki (2-3 sztuki jeśli to marshmallows mini, duże 1 szt jeśli całości choć ja radziłabym przeciąć na pół bo potrafią robić  niespodzianki). Przykryć resztą masy (te proporcje starczają na 12 dużych muffinek) i piec przez 20 minut w temp. 175C.

Podawać jeszcze ciepłe z kakao lub kawą.