Nie wiem jak wyglądają Wasze poranki ale ja zwykle w biegu (niestety) zjadam owsiankę z rodzynkami, orzechami lub owocami i (jeśli zdążę) piję kawę z mlekiem. Nie jest to mój ideał śniadań dlatego w weekendy lubię zjeść coś zupełnie innego, a od czasu do czasu – pocelebrować sobie posiłek (nawet jeśli śniadanie trwa 2 godziny). Oczywiście w naszym domu croissanty i cafe au lait to jest coś dość oczywistego ale przyznaję bez bicia, że typowe rogaliki francuskie nie są moimi ulubionymi. Te – z ciasta krucho-drożdżowego – to zupełnie inna bajka. Polubiliśmy się 🙂

Poniżej konkursowy przepis nr 7 nadesłany przez Mateusza (wszystkie wpisy konkursowe można znaleźć tutaj)

Mini rogaliki z konfiturą

– 0,5 kg mąki
– 5 dkg drożdży
– 100g masła
– 2 jajka
– 5 łyżek mleka
– 0,5 opakowania śmietany (czyli 100g)
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– cukier waniliowy
– 2 łyżki cukru
– konfitura

Drożdże rozrobić z mlekiem i odstawić. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, śmietaną, cukrem waniliowym i margaryną. Dodać jajka, cukier, szczyptę soli i drożdże. Wyrobić ciasto, podzielić je na dwie części, uformować kule, zawinąć w folię spożywczą i wstawić je do lodówki na 3 godziny.*

 

Jeśli chcemy mini rogaliki to każdą kulę dzielimy jeszcze na połowę, jeśli duże – bierzemy całą. Rozwałkować na 3mm, starając się nadać mu kształt koła. Jeśli będzie się lepić – podsypujemy mąką. Koło kroimy nożem do pizzy na 8 trójkątów – najpierw na pół, potem prostopadle też na pół a powstałe ćwiartki pod kątem na połowę. Na każdy powstały trójkąt kładziemy konfiturę (niewiele, bo wypłynie!) i zawijamy zaczynając od wąskiego boku (krawędzi koła).

Kładziemy na blaszce tak, aby koniuszek był pod spodem i pieczemy w temp 200C ok 15 minut. Posypujemy cukrem pudrem po wystygnięciu.

 

* – uwaga! radzę kule wkładać do lodówki w misce bo mogą ‚uciec’ 🙂