Zmiana planów – miało być o sałatce, a będzie o muffinkach. Miało być lato, a padało dziś jak z cebra. Nie mogłam opędzić się od myśli, że lato jeszcze dobrze się nie zaczęło, a już za chwile zacznie machać na pożegnanie – za parę dni skończą się już truskawki (na moim zaprzyjaźnionym straganiku już drożeją, a może to tylko kwestia deszczowej pogody?), potem „śmigną” czereśnie, pojawią się śliwki i… będzie wrzesień,  powrót do szkoły i błyskawiczne ochłodzenie na następne 9 miesięcy… Och, dość czarnowidztwa!

Póki są truskawki trzeba się nimi cieszyć ile się da! Wczoraj dostałam koszyczek truskawek takich prosto z działki – pachnących, nieziemsko soczystych, słodkich jak chyba żadne, jakie kiedykolwiek zjadłam a w dodatku.. występowały w towarzystwie poziomek! Ba, nawet żuczek był dodany gratis 🙂
Szczerze mówiąc te ze sklepu czy bazarku się nie umywają…

Kiedy przyjechały w piecu już rosło ciasto (bez truskawek) więc z tych działkowych będzie co innego, ale w ramach zaklinania lata dziś przepis na:

Muffinki z truskawkami i nutą migdałową

– 2 szklanki mąki
– 1 szklanka cukru
– 2 jajka
– 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
– 1,5 szklanki pokrojonych truskawek
– 100g masła
– 200ml mleka
– 50g zmielonych migdałów

Truskawki umyć, usunąć szypułki i pokroić na małe kawałeczki. Masło rozpuścić i odstawić do ostygnięcia.
Mąkę, cukier, migdały, proszek do pieczenia oraz szczyptę soli wymieszać dokładnie. W drugiej miseczce wymieszać masło, mleko i jajka, a następnie dodać do suchych składników. Wymieszać łyżką do połączenia składników, dosypać truskawki i delikatnie wymieszać.

Na wierzch można dać zmielone migdały wymieszane z rozpuszczonym masłem, ale ja tym razem posypałam brązowym cukrem bo lubie taką chrupiącą skórkę.

Piec w piekarniku rozgrzanym do 180C przez ok 25 minut.

Są jak puszysty biszkopt z truskawkami tyle, że zamiast średnio eleganckich kawałków dostajemy porcje „na raz” zapakowane w ładne papilotki 🙂

Deszcz bębni w okna, a ja wzdycham – gdzie to lato się schowało?? Pomóżcie mi odczarować pogodę – ciepły deszcz wieczorny po gorącym dniu jest super ale taka ulewa z silnym wiatem nie mieści się w mojej tolerancji czerwcowej pogody.

Polecam też:
muffiny z serem ricotta i borówkami oraz
muffinki owsiano-bananowe