Długo się wahałam czy go zrobić bo nie mogłam sobie wyobrazić smaku. W końcu wzięłam trochę sera i trochę masła orzechowego na jedną łyżkę i zjadłam. Szału nie było, ale stwierdziłam, że raz się żyje  i upiekę taki sernik. Dziś się z tego śmieje bo sernik z masłem orzechowym tak naprawdę ma niewiele w smaku wspólnego, z tego co było na tamtej łyżce. A jest.. przepyszny – spokojnie plasuje się w pierwszej piątce smakowej moich ulubionych serników.

Częstowałam nim znajomą kilka dni temu – znajoma lubi serniki generalnie więc się ucieszyła jak jej powiedziałam, że mam. A jaki? A z masłem orzechowym. Brwi jej zjechały i zimnym tonem odpowiedziała, że ‚nie-na-wi-dzi’ masła orzechowego i nie zje. Trudno, nałożyłam jej kawałek i podałam mówiąc ‚spróbuj, jak ci nie zasmakuje, damy psu’ (tu mała dygresja: sernik ma polewę czekoladową, a psy czekolady nie mogą jeść ale w sekrecie powiem, że niczym nie ryzykowałam bo wiedziałam, że psu się ten sernik nie dostanie). Zjadła zachwalając, i w tonie głosu dało się słyszeć pewną nutkę zawodu kiedy odmawiała drugiego kawałka z powodu ogólnego przejedzenia.

sernik z  masłem orzechowym

Sernik z masłem orzechowym (a la snickers)
– 1kg dobrego sera
– 4 jajka
– 3/4 szklanki cukru
– 250-400g masła orzechowego
– 100ml śmietanki (płynnej) 30%
– prażone orzeszki ziemne, solone (opcjonalnie)

na polewę:
– 100g gorzkiej czekolady
– 1/3 szklanki brązowego cukru
– 125ml śmietanki (lub 50g masła)

sernik snickers

Ser utrzeć krótko z cukrem, a następnie dodawać pojedynczo jajka – po każdym miksując około minuty. Do masy serowej dodać połowę masła – zmiksować do połączenia, dolać śmietankę, a na końcu resztę masła. Całość miksować krótko, tylko do uzyskania jednolitej masy.

Masę przelać do przygotowanej tortownicy i wstawić do piekarnika nagrzanego do 170C, a na dół piekarnika wstawić naczynie żaroodporne z wrzątkiem. Po 15 minutach zmiejszyć temperaturę do 130C i piec jeszcze 50-60 minut. Zostawić w piekarniku do ostygnięcia, a następnie wstawić do lodówki na minimum 4 godziny (a najlepiej na całą noc)

POLEWA
Kiedy sernik się chłodzi przygotowujemy polewę. Ja lubię ją robić z czekolady gorzkiej lub deserowej i dosładzać cukrem, niż używać czekolady mlecznej – bardziej mi ten smak pasuje do smaku tego sernika. Jeśli ktoś czekolady gorzkiej nie znosi, można zrobić ze słodkiej czekolady, pomijamy wtedy dodatek brązowego cukru.

W kąpieli wodnej topimy czekoladę połamaną na kawałki. Kiedy jest już miękka dodajemy cukier i śmietankę – mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Wstawiamy do lodówki by się ustabilizowała. Ta polewa jest zdecydowanie bardziej ‚miękka’ i nigdy nie zastygnie zupełnie ale ja ją lubie bo fistaszki, którymi dekoruje sernik trochę w nią wpadają. Jeśli ktoś chce klasyczną polewę czekoladową, należy użyć masła i pominąć chłodzenie jej w lodówce – polewę odstawiamy do ostygnięcia i nakładamy na wierzch ciasta.

Po nałożeniu polewy wierzch sernika posypujemy posiekanymi fistaszkami.

sernik z fistaszkami
PS. przypominam o konkursach urodzinowych – konkurs nr 1 (wiosenny) i konkurs nr 2 (sentymentalny)